Artysta Tygodnia: Jarosław Radel
Porównując świat do spektaklu teatralnego można by stwierdzić, że nasze uniwersum jest sceną, a ludzie aktorami. Transponując to porównanie na działalność artystyczną Jarosława Radla warto zastanowić się, czy jego abstrakcyjne obrazy nie stanowią osobistego przedstawienia natury, intymnej kosmologii, a powstające wcześniej, figuratywne, monumentalne kompozycje nie odnoszą się do aktorów dnia codziennego?
Jarosław Radel, obecnie doskonały dydaktyk, uzyskał dyplom w pracowni prof. Mariana Czapli – twórcy, który mimo rozwoju sztuki awangardowej l. ‚70 i ‚80 XX w., nie porzucił malarstwa figuratywnego, lecz umiejętnie czerpał zarówno z dokonań kolorystów jak i teorii unizmu czy konstruktywizmu, równocześnie zachowując pewnego rodzaju sacrum w swoim malarstwie. Podobne wrażenie szacunku dla historii sztuk wizualnych, w połączeniu z czujnością i analizą współczesnego świata, można odnaleźć w dziełach Jarosława Radla.
Ta atencja, z jaką malarz podchodzi do tradycji (niewykluczająca przecież nieustannego rozwoju własnej formy wypowiedzi artystycznej) wydaje się stanowić źródło pogłębionej autoanalizy warsztatu, dokonywanej przez artystę oraz jego rozważań na temat kondycji współczesnego człowieka. Wielkoformatowe obrazy Jarosława Radla przedstawiają ciała kobiece, często o rubensowskich kształtach, zapraszając widza do dyskusji na temat ideału kobiecego piękna, które na przestrzeni wieków nieustannie się zmieniało. Czy pewnego rodzaju unifikację tego ideału, tak odmiennego w różnych epokach, można nazwać teatralną maską, za którą kryje się emocjonalny, skomplikowany, zasłaniający swoje prawdziwe „ja” – śmiertelnik? Monumentalne kompozycje figuratywne Jarosława Radla wykonane zostały niezwykłą techniką. Niektóre z przedstawionych postaci, kunsztownie wyrysowane pastelą, przesłonięte zostały woalem barwnej, transparentnej farby, co nadaje im aurę tajemnicy. Inne – podkreślone są swobodnym, niekiedy wręcz ekspresyjnym sposobem malowania. Warto zwrócić uwagę na zastosowany przez Jarosława Radla niezwykle ciekawy zabieg formalny: użyte zostało w nich papierowe podobrazie przytwierdzone do tradycyjnego płótna.
W kolejnych latach Jarosław Radel poddał analizie nie tylko postać ludzką, ale również otaczającą go naturę. Płótna, na pierwszy rzut oka, sprawiają wrażenie kompozycji abstrakcyjnych, ukazanych w monochromatycznej tonacji. Jednak po bliższym przyjrzeniu się obrazom uważny widz dostrzeże w nich zarys drzew lub bałwany morskich fal. Oglądając kompozycje Jarosława Radla można odnieść wrażenie, że są to w istocie nokturny, podkreślone ciemną barwą użytych farb. Mikrokosmos, zobrazowany na płótnach, może stać się przyczynkiem do jednej z najstarszych dyskusji, jaka toczyła się wśród filozofów i estetyków, a mianowicie: czy sztuka powinna naśladować naturę, a jeśli tak, to w jakim zakresie? Czy malarstwo powinno odwzorowywać jej doskonały wizerunek, a może czerpać jedynie z procesów jakie w niej zachodzą?
Zespół Pragalerii
OFERTA GALERII: LINK