Bez kategorii

Pragaleria

Stalowa 3, Warszawa

Oto nastąpił kres dominacji człowieka, dobiegła końca niezbyt długa epoka antropocenu. W swoich najnowszych obrazach Tomasz Daniec przedstawia postapokaliptyczną wizję świata, w którym destruktywny wpływ ludzkiej działalności na ekosystem w końcu doprowadził do samozagłady gatunku, który tak długo uważał się za szczytowe osiągnięcia ewolucji lub boskiej kreacji. Artysta maluje Ziemię w kilka lub kilkadziesiąt lat po tym, jak ostatni człowiek zniknął z jej powierzchni. Natura stopniowo, lecz nieubłaganie odbiera tereny wydarte jej wcześniej siłą przez głodną surowców naturalnych ludzkość. Rośliny wdzierają się do opuszczonych willi, lasy zagarniają od dawna nieczynne kopalnie i pola naftowe, dzikie, wijące się pnącza zaciskają w swoim uścisku porzucone, zepsute maszyny. Natura działa cierpliwie i metodycznie. Choć wytwory ludzkich rąk jeszcze nie zdążyły rozpaść się w pył, grzebiąc ze sobą jakikolwiek ślad ludzkiej obecności na niebieskiej planecie, to jednak proces wymazywania pamięci o człowieku nie może już zostać zatrzymany.

Choć wizja świata, którą kreuje w swoich obrazach Tomasz Daniec, dla nas, ludzi, jest mówiąc delikatnie mało optymistyczna, to jednak trzeba przyznać, że przedstawiany przez niego krajobraz cechuje wyjątkowa malowniczość. Zanieczyszczone powietrze sprawia, że niebo mieni się dziwnymi, nienaturalnymi odcieniami brązów, czerwieni, szarości i zieleni. Tomasz Daniec, przedstawiając ten zniszczony przez człowieka świat, nawiązuje do romantycznej tradycji malarstwa krajobrazowego. Przyglądając się płótnom artysty, widz odnaleźć może zarówno w sposobie malowania jak i w warstwie wizualnej obrazów nawiązania do twórczości Wielkich Romantyków XIX wieku, prekursorów nowego, wrażeniowego i emocjonalnego sposobu ukazywania natury w malarstwie, takich jak Caspar David Friedrich, William Turner czy John Constable. Paradoksalnie, pomimo fatalistycznego tematu, najnowsze obrazy Tomasza Dańca wyróżniają się nie tylko unikatowym, estetycznym pięknem, lecz również słodko-gorzkim, być może niełatwym do zaakceptowania przez widza, ale jednak optymistycznym przesłaniem. To nie jest wielka apokalipsa, zagłada wszelkiego stworzenia. Życie jest siłą, którą niezwykle trudno powstrzymać i która zawsze znajdzie sposób, aby przetrwać i dostosować się do nowych warunków. Miną kolejne dekady i stulecia, wytwory ludzkiej kultury obrócą się w proch i pył, ziemski ekosystem odzyska równowagę, powoli zaczną ewoluować nowe, coraz bardziej złożone gatunki istot. To jednak daleka przyszłość. Dziś patrzymy na pusty, zatruty, choć dziwnie malowniczy świat, który wciąż zmaga się z bezpośrednimi skutkami niszczycielskiej, autodestrukcyjnej działalności człowieka i zastanawiamy się nad ironią, która kryje się w samym sercu nowego cyklu malarskiego Tomasza Dańca. Jeśli bowiem tytułowy Wanderlust to tęsknota za podróżowaniem, włóczęga bez celu, to kim jest wędrowiec, który mógłby spacerować w świecie bez ludzi?

 

Marcin Krajewski

3 listopada w Pragalerii odbył się wernisaż wystawy Piotra Worońca jr p.t. „Alt Realizm”. W przestrzeni galerii zaprezentowany został szeroki wybór najnowszych prac artysty, powstałych w 2018 roku. W swojej sztuce Piotr Woroniec opiera się przede wszystkim na bacznej obserwacji otaczającego go świata, po to by następnie opisywać go językiem abstrakcji, dążąc do stworzenia w przestrzeni płótna rzeczywistości alternatywnej, tytułowego „Alt Realizmu”. W efekcie powstają niezwykle piękne, tchnące ciszą i spokojem kompozycje, z którymi mieli okazję bliżej obcować licznie zgromadzeni podczas wernisażu goście.  Przedstawiamy fotorelację z tego wyjątkowego wydarzenia. Bardzo dziękujemy wszystkim odwiedzającym, którzy tak tłumnie przybyli na uroczyste otwarcie ekspozycji. Tych z Państwa, którzy nie mogli do nas dotrzeć osobiście zapraszamy na wirtualny spacer po wystawie. Wystawa potrwa do 12 listopada.

 

 

21 września w Pragalerii odbył się wernisaż wystawy utalentowanej artystki wschodzącego pokolenia malarzy – Wiolety Rzążewskiej. Tego dnia mieliśmy niepowtarzalną okazję wspólnie przenieść się w czasie do lat 50. XX wieku. We wnętrzu galerii zawisły „Sceny zatrzymane”, obrazujące życie polskiej wsi w czasach powojennych. Artystka w obrazach ukazała m.in sceny zaślubin, narodziny dziecka, zrękowiny, a także wiejskie zwyczaje, ich pracę i obowiązki.

Na wernisaż przybyły tłumy. Autorka w barwny i ciekawy sposób opowiadała o inspiracjach przy tworzeniu wystawy. Urodzona w powiecie garwolińskim, odwzorowała w swych dziełach żywot tamtejszej wiejskiej społeczności w hołdzie ukochanej babci.

Nieobecnych na wernisażu, a chętnych zobaczyć dzieła „Scen zatrzymanych” na żywo, zapraszamy do Pragalerii. Wystawa będzie dostępna do 3 października.

 

Wernisaż wystawy Witolda Śliwińskiego „Obiekty” w Centrum Kreatywności już za nami!

Dziękujemy wszystkim gościom, którzy zgromadzili się wczoraj, by podziwiać dzieła artysty.

Dziś przedstawiamy krótką fotorelację z wydarzenia, ale wszystkim z Państwa, którzy nie mogli wczoraj z nami być, przypominamy, że wystawa przy ul. Targowej 56 potrwa do 30.08.!

Zapraszamy!

 

W twórczości Agaty Kosmali niezwykle ważną rolę pełnią motywy księżyca oraz linii horyzontu, do których wciąż nawiązuje w kolejnych płótnach. Artystkę fascynuje to, czego nie widzą nasze oczy, co na zawsze pozostaje zakryte i niepoznane. Ciemna strona księżyca, której nigdy nie zobaczymy z Ziemi, pejzaż ukryty za linią horyzontu… to miejsca tajemnicze, o których wiemy, że istnieją,
ale które możemy poznawać jedynie przy użyciu własnej wyobraźni. Tytułowy księżyc, choć sprawia wrażenie zimnego, lśni tylko dlatego, że odbija ciepłe promienie słońca. Właśnie kontrasty temperatur interesują artystkę szczególnie. Agata Kosmala dostrzega w zestawieniu ciepła i chłodu nawiązanie do dualizmu ludzkiej natury. W swoich obrazach łączy tony gorące i zimne, złoty i srebrny szlagmetal, materiał surowego płótna z pastelowymi barwami. Dzięki temu tworzy małe mikroświaty, w których zamyka całą paletę nastrojów i stanów emocjonalnych. Choć emocje, które przedstawia, często są w opozycji wobec siebie, to jednak, na powierzchni jej płócien, w magiczny sposób zaczynają się dopełniać, tworząc harmonijną, zrównoważoną kompozycję, w której zamknięto liryczną opowieść o dwoistości ludzkiej natury i kosmosu.

W swojej twórczości Agata Kosmala świadomie unika opisowego języka, posługuje się abstrakcją, by uciec od dosłowności,
która tkwi w znajomych kształtach ludzi i przedmiotów. Obrazy artystki szepczą więc wprost do naszych zmysłów, pobudzając emocje, które nie zawsze umiemy nazwać. Choć odnajdujemy w nich mnogość barw i ślady szerokiego gestu malarskiego, to jednak tchną spokojem, uwodzą lirycznością i wzbudzają zaciekawienie tajemnicą, która się w nich kryje. Agata Kosmala tworzy w skupieniu,
kontempluje niuanse kompozycji, która dopiero zaistnieje, niczym japoński kaligraf analizuje każdy ruch dłoni, rzadko pozwalając, by prowadziła ją wyłącznie intuicja. W jej płótnach znajdują miejsce spotkania dynamiczny ślad pędzla i przemyślana, minimalistyczna kompozycja. Szukając wyciszenia, ostrożnie dobiera środki malarskie, wierząc, że mniej, znaczy więcej. Świat, który buduje na powierzchni płótna jest subtelny, tajemniczy, elegancki i eteryczny. Jeśli w jej obrazach pojawia się błyszczący złotem szlagmetal, to wyłącznie w detalu, pobłyskując punktowo. Choć czasem zdarza jej się rozpryskiwać farbę na płótno, to jednak zawsze dba o to, by było to kilka kropel, które spadną w odpowiednim miejscu, nadając kompozycji wrażenie lekkości i niemal biżuteryjnej dekoracyjności. Gest, intuicja i przypadek podporządkowane są rozumowi, pojawiają się wyłącznie ramach wcześniej ustalonego planu. Jak mówi sama artystka: To malarstwo gestu, ale nie szybkich decyzji.

 

13 stycznia 2017 roku w Pragalerii odbył się wernisaż wystawy, prac wyjątkowo uzdolnionego artysty Michała Mroczki. Nasi liczni goście i mieli możliwość zapoznania się z dziełami wchodzącymi w skład cyklu „Przeczucie Wojny”. Była to świetna okazja do spędzenia piątkowego wieczoru w świetnym towarzystwie.

Kto z Państwa nie mógł być z nami w trakcie wernisażu, ma  jeszcze szansę zapoznać się z pracami MichałaMroczki do 27 stycznia 2017 r.