Artysta Tygodnia: Iwona Stachura
Przyjmując zaproszenie Pragalerii do prezentacji ARTYSTA TYGODNIA, zaczęłam się zastanawiać, jak opisać, to co robię w malarstwie i innych działaniach plastycznych. Do tej pory zdarzało mi się pisać o konkretnych cyklach i pracach, ale nigdy jeszcze nie próbowałam uogólnić charakteru swoich działań. Jednak mam coraz silniejsze wrażenie, że w sztuce przybieram postawę gospodyni domowej – najbardziej zajmuje mnie codzienna krzątanina wokół tego, co „w zasięgu oka” (Józef Czapski), przyglądanie się z bliska otaczającemu światu bez oceniania i wartościowania, podejmowanie prób zrozumienia wewnętrznej konstrukcji rzeczy, zachwyt wobec zjawiska jakim jest kolor. Życie tak się ułożyło, że głównymi motywami, które służą mi do tych malarskich badań, są domki działkowe i rośliny, a szczególnie ich kwiaty, czyli oś dom-ogród. To, co najbardziej w tych motywach mnie uderza, to ich efemeryczna trwałość albo trwała efemeryczność. I tą ścieżką najchętniej podążam rozglądając się uważnie wokół.
Często też myślę o słowach Jane Austen: „Niechaj inne pióra rozwodzą się nad występkiem i nieszczęściem. Ja, jeśli tylko mogę, uciekam od tak okropnych tematów, niecierpliwa przywrócić wszystkim, co zbytnio nie zawinili, jaki taki spokój, a z całą resztą skończyć.” (Mansfield Park, Prószyński i S-ka, 2000).
Iwona Stachura